Zasłyszawszy gdzieś na mieście, że oto pojawił się Jednoosobowy Skład Orzekający, który uchylił wyrok – nie znalazłszy absolutnie niczego na sędzię orzekającą w pierwszej instancji – tylko i wyłącznie z tego powodu, że sędzia ta nominowana została na wniosek KRS "w składzie ukształtowanym itd. itd..” (PT Czytelnicy znają tę mantrę na pamięć) – Autor bloga zmrużył na chwilę powieki, a wtedy jego oczom ukazał się pewien staw i zbliżający się do niego z pochyloną do ataku lancą jeździec. Szczegóły wypadku przedstawia bliżej:

BAJKA TYLKO DLA DOROSŁYCH O DZIELNYM UŁANIE
(proszę nie czytać dzieciom, a już zwłaszcza przed zaśnięciem)

Jak tu złu uczynić zator – 
Myślał dzielny ułan Bator.
Dzierżąc w ręku swoją lancę
Rzekł: czas kończyć parle-franse
I zaufać w moc mej spisy!
Furda prawo i przepisy!
Oto plan mój, choć diabelski,
Tępy niczym strug ciesielski,
Lecz mi sławę i zasługi
Przynieść gotów po raz drugi:
Otóż całe noce, dzionki,
Lancą będę kłuć neonki.
Niechaj widzi księżyc, słonko,
Że wystarczy być neonką
By me ramię z lancą śmiało
Wprost w tę rybę celowało.
Nie rozchmurzę swoich licy
Póki całej ich ławicy
Nie wytępię. Jakem Bator:
Ułan-pseudolegislator.
Tak brzmi moja dziś ustawa:
Bój z neonką to naprawa
Zła wszelkiego w naszym stawie,
Już ja z nimi się rozprawię!

No i zaczął już od rana
Ułan Bator - wnuk Czyngis-Chana.

PS.
Pozwólcie jeszcze dwa słowa:
1. Zbieżność nazwisk przypadkowa*;
2. Niech nas Dobry Bóg zachowa
Od ułanów, co niebawem
Wstrząsną państwem, wstrząsną prawem,
Zakasawszy tóg rękawy
W opisanej rytm zabawy,
Nader pewni swoich racji
Juro-mongoloizacji.
_________________________
 *poza Czyngis-Chanem