Koniec groteski. Zgromadzenie sędziów pogrzebało samorządność sędziowską?

c.d. wpisu z dnia 15 maja 2024 r. 

Wiadomość z ostatniej chwili. Donosi Gazeta Wyborcza (południe Polski). Oto Zgromadzenie sędziów rekomenduje Ministrowi troje kandydatów na prezesa Sądu. Autor informacji z wypiekami na twarzy (zapewne) wymienia kandydatów: kandydatka B, kandydat A i kandydat C. Kolejność nieprzypadkowa. Ma zostać powołana kandydatka B. Nie kandydat A – rekomendowany wcześniejszą uchwałą tegoż Zgromadzenia. Ministrowi kandydat A się przecież nie spodobał. Sędzia sądu dyscyplinarnego, a feee.  Nie spodobała się też sama uchwała, bo Zgromadzenie chciało wybić się na niepodległość. A tu…

Z informacji dowiadujemy się, że powołanie musi nastąpić szybko, bo planowana jest narada z prezesami. Znowu słychać tupot zniecierpliwionych nóg. 
Czytamy też, że Zgromadzenie wskazało troje kandydatów. Uff, zadanie wykonane, oczekiwaniom Ministra uczyniono zadość. Praworządnie, samorządnie, niezależnie. Praworządnie, bo w nieznanym ustawie trybie. Samorządnie, bo ściśle według nadesłanych z resortu zaleceń. Niezależnie, bo bez zbędnego uzależniania się od własnych zapatrywań, ujawnionych już w czasie poprzedniego głosowania, zgodnie z którymi przedstawić należało jednego kandydata. 
Jeśli cytowana informacja prasowa jest wiarygodna –  samorządność została pogrzebana. 
Zgromadzenie niezawisłych posłusznie wskazało Ministrowi upatrzonego przezeń kandydata, przedstawienie pt. „Minister powołuje prezesów wsłuchując się w głos środowiska” dobiegło końca. La commedia e finita. Kurtyno miłosierdzia – czas opaść, aby oszczędzić widzom widoku aktorów opuszczających scenę ze spuszczonymi głowami. Aktorów gotowych na włożenie łańcuchów i dalszą misję w służbie wymiaru sprawiedliwości, odpornego, a jakże, na wpływy, naciski i sugestie władzy wykonawczej. Czego dopilnuje nowa Prezes, z pomocą sekundującego jej stowarzyszenia. 

Epilog
A jeśli Zgromadzenie podjęło uchwałę, że podtrzymuje swoje poprzednie stanowisko – to czas, aby Minister zrozumiał, że Zgromadzenie chce prezesa, a nie prezeski, mimo jej poparcia ze strony stowarzyszenia sędziowskiego, kontaktów z mediami, które informacjami starają się wpłynąć na decyzje Ministra.