Sędzia Igor Tuleya stwierdza, że „czynny żal” nie jest pomysłem środowiska sędziowskiego. Jest ciekawy skąd wzięła się taka dziwna wrzutka. Na to pytanie zna odpowiedź Pana kolega, prezes Iustitii.
W końcu uczestniczył w spotkaniu z władzą wykonawczą, potem udzielił wypowiedzi dla mediów. Nie był wówczas bynajmniej oburzony, zgorszony „czynnym żalem”. Wręcz przeciwnie. Samozadowolenie rysujące się na twarzy wiele mówiło. Ale tak to już jest. Taka iustitiańska strategia. Prezes Iustitii ośmiesza sędziów, w tym członków Iustitii, wybucha krytyka, miażdżąca, merytoryczna i wtedy…z czeluści Iustitii wychodzi sędzia Tuleya i głosi prawdę objawioną: to nie My, to… no właśnie: kto? Ojciec pomysłu pilnie poszukiwany. Pozostanie nieznany, czy odsłoni przyłbicę i wyjdzie mówiąc: ojcostwo jest moje.
Minister Adam Bodnar broni uchylenia przez Premiera kontrasygnaty, choć sprawa ta jest po prostu nie do obrony. Wszelkie wysiłki w tej mierze są wprost beznadziejnie pozbawione szans na sukces. Tu nie pomoże nawet formuła „kontrasygnaty takiej, jak my ją rozumiemy”, czyli, czy ja wiem, próbnej? warunkowej? „ważnej, no chyba że się pomyliłem, tyle tego przecież co dzień podpisuję”? Śmiech na sali gwarantowany. I byłoby być może na sali śmiesznie (w końcu każde kuglarstwo, a więc także jurydyczne, może być humorystyczne, poetyka absurdu to jeden z rodzajów humoru), gdyby nie była to sala, na której od dłuższego czasu, metodycznie, tępymi narzędziami, przy akompaniamencie burzliwego aplauzu i zagrzewań do boju ze strony wiadomych stowarzyszeń, dokonuje się sekcji zwłok praworządności, ostatecznego rozkładu i dekompozycji wszelkich elementarnych niegdyś reguł jurysprudencji i uczciwości w wykładni i stosowaniu prawa. Chyba, że Pan Minister jest „ojcem” tej koncepcji. Oj, w tej sytuacji lepsze byłoby zastosowanie prawa i rozumu i wtedy zadziałałaby… antykoncepcja. Panie Ministrze, czy naprawdę możliwa jest skarga do sądu administracyjnego na kontrasygnatę? A może taka skarga powinna być odrzucona jako niedopuszczalna ze względu na niewłaściwość sądu administracyjnego (art. 58 § 1 pkt 1 p.p.s.a. – proszę samemu rozszyfrować ten skrót, może się uda?) Mamy akt z zakresu administracji publicznej, czy nie mamy? To jest KONTRASYGNATA, Panie Ministrze. Proszę milczeć. Wycofanie kontrasygnaty? Naprawdę możliwe? Na skutek skargi? Prawnicy, autorytety prawnicze zgodnie krzyczą NIE! NIEMOŻLIWE! A Pan brnie. A Konstytucja, Panie Ministrze, ta, której przepisy powinien Pan mieć na uwadze, a nie tylko nosić jako zbiór liter na koszulce. A Konstytucja? Konstytucja krwawi. A Pan mówi, że zadana rana nie jest raną. Panie Ministrze, chyba najwyższy czas na autorefleksję.