Sądy w Warszawie liczyły na uczciwość, legalizm, standardy. Dostały łamanie prawa, wyciąganie „klocków” (dla niewtajemniczonych: to zgodnie  z nomenklaturą sędzi Marty Kożuchowskiej-Warywody, członka Iustitii,  dyrektora jednego z departamentów w Ministerstwie, zawieszanie  członków Kolegium, aby opinia Kolegium była zgodna z oczekiwaniem  Ministra) i ponowny nieuzasadniony „akt oskarżenia” w tej samej sprawie.  Dostały też Kolegium z członkami, których chciał Minister, i opinie, jakich oczekiwał Minister. 

Na konferencji prasowej w dniu 17 lipca 2024 r. Minister mówi, że sytuacja  dotycząca odwołania prezesów i wiceprezesów Sądu Okręgowego w  Warszawie i sądów rejonowych okręgu warszawskiego to „nietypowa  procedura". Nietypowa? Dlaczego? Przecież – jak zawsze przy odwoływaniu  prezesów – naruszano przepisy, teraz dodatkowo pominięto opinię  legalnego Kolegium, jak zwykle ręcznie ukształtowano skład Kolegium, a  sam wniosek to „kopiuj-wklej” z innych wniosków o odwołanie. Nietypowa, bo powtórzona. Bo pierwsze legalne Kolegium wydało  negatywne opinie, co nie spodobało się Ministrowi. Więc Minister bez  podstawy prawnej powtórzył procedurę.  

Stan faktyczny: 

18 czerwca 2024 r. Minister kieruje do Kolegium Sądu Okręgowego w  Warszawie wnioski o zaopiniowanie zamiaru odwołania prezesów i  wiceprezesów sądów okręgu warszawskiego. Wnioski zawierają informacje o zawieszeniu prezesów i wiceprezesów  sądów, których Minister chce odwołać. Prezesi i wiceprezesi sądów zostają zawieszeni z dniem 19 czerwca 2024  r.  Na dzień 18 czerwca 2024 r. zostaje zwołane posiedzenie Kolegium Sądu  Okręgowego w Warszawie w składzie zgodnym z przepisami ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. Ministerstwo potem wyrazi zdziwienie, że prezesi i wiceprezesi pracują poza godzinami urzędowania  sądów, jakby to była wyjątkowa sytuacja. 

Kolegium opiniuje wnioski Ministra negatywnie, zachowuje procedurę,  wysłuchuje wszystkich prezesów i wiceprezesów, których wnioski  dotyczyły. To Kolegium zapewnia najwyższe standardy. Pozwala  prezesom i wiceprezesom zająć stanowisko. Wysłuchuje ich. Zgodnie z  przepisami. Działa na podstawie prawa. Minister otrzymuje uchwały Kolegium. Opinie co do zamiaru odwołania  negatywne. Inne być nie mogły. Uzasadnienie wniosków to czysta  polityka. Brak argumentów. Po zapoznaniu się z treścią opinii Kolegium,  Minister informuje prezesów i wiceprezesów, że odstępuje od procedury  ich odwołania. Upłynie kilka dni i okaże się, że władza wykonawcza po raz kolejny składa  wobec władzy sądowniczej nieprawdziwe oświadczenia. Wolą Ministra  nie jest odstąpienie od procedury odwołania.  Oto bowiem już 1 lipca 2024 r. Minister ponownie kieruje do Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie wnioski o opinie w przedmiocie zamiaru  odwołania prezesów i wiceprezesów sądów. Wnioski tożsame w treści jak  poprzednie. Podobno zawierają nawet te same błędy literowe, zmieniono  tylko daty. 15 lipca 2024 roku Kolegium w innym składzie, ukształtowanym tak jak  chciał Minister, opiniuje wnioski... pozytywnie. Kolegium nie uwzględnia  wniosków zawieszonych prezesów i wiceprezesów o odroczenie  posiedzenia i ich wysłuchanie. Część prezesów i wiceprezesów wnosiła  o odroczenie posiedzenia, aby móc przygotować się do niego, część  wniosek o odroczenie uzasadniała zaplanowanymi urlopami, pobytem  poza granicami, część zwolnieniami lekarskimi. Pseudokolegium nie honoruje tych wniosków. Obraduje. Spełnia wolę  Ministra. Narusza wszelkie standardy. Ma do wykonania polecenie władzy  wykonawczej i je wykonuje.  

Ocena prawna: 

Ukształtowanie składu Kolegium po raz drugi zgodnie z oczekiwaniami  Ministra. Ręczne sterowanie składem.

BEZPRAWIE! 

Nieuwzględnienie wniosków o odroczenie posiedzenia pomimo  usprawiedliwionych powodów. Pozbawienie prezesów i wiceprezesów  prawa do bycia wysłuchanym.  

BEZPRAWIE! 

Pozytywne opinie, pomimo że opinie negatywne co do wniosków  tożsamej treści zostały już – kilka dni wcześniej – wydane. 

BEZPRAWIE! 

Skierowanie ponownego wniosku o opinię, pomimo niewyczerpania  poprzedniej procedury, a nawet poinformowania o odstąpieniu od zamiaru odwołania prezesów i wiceprezesów. Zakłamanie. Obłuda.  

BEZPRAWIE! 

Odwołanie prezesów i wiceprezesów sądów pomimo pierwszych negatywnych opinii i przy braku podstaw ponownego opiniowania co  do tych samych okoliczności. Rażące naruszenie przepisów ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych! 

BEZPRAWIE! 

BEZPRAWIE! 

BEZPRAWIE! 

Teraz zapewne Minister skieruje wniosek do sędziego wykonującego  funkcje prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie i sędziów wykonujących funkcje prezesów sądach rejonowych okręgu  warszawskiego o zwołanie zgromadzeń i przedstawienie kandydatów  na prezesów. Sędziowie wykonujący funkcję prezesów potulnie, bezrefleksyjnie, zgodnie z oczekiwaniem władzy wykonawczej, wbrew  przepisom, zwołają zgromadzenia, bo przecież takie są ustalenia z  władzą wykonawczą. Zgromadzenia bez podstawy prawnej przedstawią kandydatów na prezesów sądów. Władza wykonawcza  powoła nowych prezesów wskazanych bez podstawy prawnej przez  Zgromadzenia. Władza wykonawcza przy udziale części środowiska sędziowskiego po  raz kolejny dopuściła się bezprawia.  Ale Minister może ogłosić kolejny sukces.  

Minister nie przedstawił na konferencji prasowej okoliczności owej, jak  to określił, „nietypowej procedury” odwołania prezesów. Bo może  wówczas musiałby zmierzyć się z odpowiedzią na pytanie o legalność  tego działania. I nie odpowiedziałby. Tak jak nie był w stanie  odpowiedzieć na pytania dotyczące legalności działania prokuratury w  sprawie posła, którego prokuratura chciała tymczasowo aresztować  wbrew negatywnej przesłance, jaką jest posiadanie immunitetu.  

Panie Ministrze, noszenie na koszulce napisu „Konstytucja” to za mało.  Trzeba przestrzegać fundamentalnych zasad zapisanych w Konstytucji. W tym zasady legalizmu. Dla dobra nie tylko urzędu, który  przyszło Panu sprawować. Ale dla dobra obywateli i wymiaru sprawiedliwości. Kiedy Pan to w końcu zrozumie.