Rozwiązanie systemowe pilnie poszukiwane, czyli przychodzi Pełnomocnik Ministra do wydziału „frankowego” a tam „neosędziowie”
Setki, tysiące spraw „frankowych”. Sędziowie czytają pozwy, zarzuty, odpowiedzi na pozwy, zabezpieczają powództwa, wydają wyroki, uzasadniają. Wpływ spraw „frankowych” idzie w setki i tysiące, a jego końca nie wydać. Tym bardziej, że kancelarii „frankowych” do wyboru, do koloru, a wygrana zasadniczo gwarantowana. I tak fala pozwów nieprzerwanie wypełnia po brzegi stosowne repertoria, puchną szafy na akta i wokandy, a sędziowie ponadludzkim wysiłkiem, nie szczędząc starań, kosztem odpoczynku i życia prywatnego, rozstrzygają kolejne sprawy, daremnie wyglądając od czasu do czasu jakichkolwiek działań resortu w kierunku rozwiązania narastającego problemu.
Czego potrzebują sądy dla usprawnienia procesów „frankowych”? Rozwiązań systemowych? Większej liczby sędziów? Asystentów? Urzędników?
Skąd takie przypuszczenia. Sądy potrzebują…Pełnomocnika Ministra do spraw ochrony praw konsumentów. W jednym z artykułów (portalu nie wymienię, by nie robić konkurencji blogowi), który ukazał się w dniu 12 stycznia 2024 r., czytamy: „ Ma się ona (mowa o pełnomocniku) zająć kompleksowo kredytami frankowymi i sporami. Minister wyraził nadzieję, że uda się doprowadzić do przyspieszenia postępowań w tej sprawie” Czytamy dalej, że Minister myśli (bardzo dobrze się zapowiada – myślenie ma przyszłość) „jak tutaj spojrzymy na to systemowo, to uda się doprowadzić do przyspieszenia postępowań w tej sprawie, a to jest jeden z głównych problemów w sądach warszawskich”.
Zaskoczę Pana Ministra. Nie tylko w sądach warszawskich, we wszystkich sądach w kraju. Konsumenci mieszkają także w innych miastach, nie tylko w stolicy. Szkoda, że Pan Minister nie pogłębił wypowiedzi w przedmiocie owego „spojrzenia systemowego” i czasu, kiedy owo „spojrzenie” wywoła skutek w postaci przyspieszenia postępowań. Zapowiedzi kolejnych mediów jeszcze bardziej odważne. Czytamy „Adam Bodnar Minister Sprawiedliwości wprowadza zmiany dla frankowiczów i kompleksowe rozwiązania problemów frankowiczów”. Wprowadza. Czyli już się to dzieje.
Poszukuję tych zmian. Ale nie mogę „złapać” tropu. Systemowego rozwiązania nie ma już nawet w zapowiedziach. A z ostatnich medialnych doniesień wynika, że Ministerstwo Sprawiedliwości ocenia, że czas na przygotowanie legislacyjne rozwiązania w obszarze franków już minął (czyżby sektor bankowy dał jasno do zrozumienia, że nie ma pola do rozmów, a brak jest odwagi do procedowania bez zgody banków)? Nie są znane założenia e-sądu dla spraw frankowych. A już jest pewne, że ułatwi to procedowanie. Bez założeń znany jest skutek!!! Znowu nie mogę znaleźć tropu takiego myślenia. Oby e-sąd nie okazał się e-spowolnieniem. Jeszcze kwestia dokadrowania sądów etatami sędziowskimi, asystenckimi, urzędniczymi, tymi choćby na które były środki w ustawie budżetowej na rok 2024 . Tu też trop się urywa. A może Pełnomocnik Ministra ma wiedzę, gdzie podziały się te etaty?
Czekają sądy i konsumenci na wynik działań pełnomocnika.
Bo dotychczas…
przychodzi pełnomocnik Ministra do wydziału „frankowego” a tam sędziowie powołani na skutek rekomendacji KRS, której skład został ukształtowany ustawą z grudnia 2017 r. W czasie tamtego spotkania – wszyscy sędziowie. Pełnomocnik zaskoczony. Jak to? Neosędziowie? Nie, Szanowna Pani pełnomocnik. Nie neosędziowie. Sędziowie. Zaangażowani w pracę, pełni poświęcenia, rozstrzygający coraz więcej spraw. Bo wiedzą, że ich praca to służba. A gdyby tak – apokaliptyczna wizja dla konsumentów i zapowiedzi przyśpieszenia postępowań – sądy drugiej instancji zaczęły z urzędu kwestionować ich status – to na nic edukacja konsumentów i rozwiązania legislacyjne. Wyroki uchylone. Kto ma ponownie rozstrzygać sprawę? Znowu „neosędzia”?
Ta wiedza pogłębiona opinią Pełnomocnika o „zapchanym wymiarze sprawiedliwości” niech zrodzi szacunek dla sędziów, którzy każdego dnia swoją odpowiedzialnością, wbrew atakom niektórych stowarzyszeń sędziowskich dają świadectwo służby sędziowskiej.
Bo w sądach orzekają sędziowie. Niekwestionowani przez strony, z niepodważanym statusem przez większość składów sądów drugiej instancji. I dopóki pełnomocnik Ministra uważa inaczej, niech ograniczy swoją „aktywność” do edukacji konsumentów i dalszych rozmyślań o zmianach legislacyjnych, aby odblokować – jak to określa „zapchany wymiar sprawiedliwości”.