Posłanka z Lewicy w pewnym programie mówi o dużej liczbie wakatów sędziowskich dla sędziów, którzy będą „cofani”. I co gorsze mówi o podziale sędziów na „czarnych”, „szarych” i „białych”. Władza wykonawcza podczas spotkania z udziałem Ministra Adama Bodnara i Szefa Lewicy podzieliła sędziów według swoich przekonań.
Wiadomość porażająca. Powstaje zależne sądownictwo. Władza wykonawcza tego już nie ukrywa.
„Biali” sędziowie
To asesorzy – rozgrzeszeni. Bez „czynnego żalu”, bez powtarzania procedury. Dla nich KRS był prawidłowy. Bez wady. Dla innych sędziów – jak twierdzą niektórzy - KRS nie jest organem konstytucyjnym. Dla asesorów jest organem konstytucyjnym. To kolejny dowód anarchii. A może trzeba chronić asesorów, bo część jest przyjaciółmi lub członkami rodzin polityków obecnej władzy?
„Szarzy” sędziowie
Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej, który w ocenie, właśnie kogo? Władzy wykonawczej, członków wiadomych Stowarzyszeń, nie był sędzią „sprzyjającym” poprzedniej władzy - ma składać „czynny żal”, za to, że się ośmielił wbrew stanowisku członków wiadomych stowarzyszeń sędziowskich, wziąć udział w konkursie na stanowisko w sądzie wyższego rzędu. Jeszcze nie jest znana formuła i treść tego oświadczenia. Ale brzmi to jak powrót słusznie minionej epoki. Samokrytyka podczas partyjnego spotkania. Taki sędzia w „nagrodę” – za upokorzenie – będzie mógł za przyzwoleniem władzy wykonawczej, stanąć ponownie do konkursu. Tego samego? Z tymi samymi kontrkandydatami? Ależ skąd! Nowego. Z kontrkandydatami członkami Iustitii i Temis, którzy jak powtarza Prezes Iustitii, nie brali udziału w konkursach. Co się wydarzy? To oczywiste. Nie ma chyba nikt złudzeń, a kto je ma, jest naiwny i łatwowierny. Ano wygra członek Iustitii lub Temis. A sędzia z „czynnym żalem” zostanie w sądzie, z piętnem przestępcy. Autor blogu zastanawia się, jak daleko można posunąć się w walce o powrót ustawianych konkursów.
Sędzia z „czynnym żalem” będzie mógł starać się o delegację do orzekania w sprawach, które mu zostały przydzielone. Ależ to rozwiązanie! Którzy sędziowie się na to zgodzą? Tylko Ci, którzy będą mieli pewność, obiecane od kolegów ze znanych Stowarzyszeń, że ponownie awansują. Pozostali nie uzyskają delegacji, bo będą niegodni albo będą mogli liczyć się z delegacją, być może „na wieczność”.
A pozostałe grupy zawodowe, które stanęły do konkursów? Prezes Iustitii wskazuje im miejsce „wracają skąd przyszli”. Ale środowisko adwokackie ma już informację dla adwokatów, którzy zdecydowali się przejść do stanu sędziowskiego. Nie będzie automatycznego wpisu na listy adwokatów. Ot, niespodzianka. Może środowisko adwokackie „walczy” już o schedę po aktualnym Ministrze Sprawiedliwości? Im więcej radykalizmu, tym większe szanse.
„Czarni” sędziowie
Sędziowie, którzy awansowali i – według nadal nie wiadomo kogo – związani byli z władzą polityczną. O te powiązania oskarżają ich sędziowie, którzy dobijają się o spotkania z Ministrem i Premierem. Sędziowie „liściarze” (tak określani są przez środowisko Iustitii i Temis oraz Ministerstwa Sprawiedliwości, w którym jest taka lista - sędziowie, co podpisali listy poparcia do KRS) , o członkach KRS nie wspominam bo to wiadome – tu będą postępowania dyscyplinarne. Wyroki wiadome. Przecież będą powoływani rzecznicy dyscyplinarni przez Ministra Sprawiedliwości lub jeden rzecznik, potem sądy dyscyplinarne w składach sędziów powołanych przez Ministra z wytycznymi od kolegów ze znanych Stowarzyszeń. Wydalenie z zawodu? A dlaczego nie! Wyroki już się piszą. Nie można było i nadal nie można myśleć inaczej. To zabronione. Kasta narzuca myślenie. Tak jak kiedyś Partia.
Podobnie postępowania dyscyplinarne i wyroki dla prezesów powołanych przez poprzedniego Ministra w roku 2017 i 2018. Minister miał prawo wynikające z ustawy do zmian kadrowych. Aktualnie Minister „naciąga” przepisy, aby zmienić prezesów i chwali się tymi zmianami kadrowymi, jako mającymi uzdrowić sytuację w wymiarze sprawiedliwości. O tych „sukcesach” autor blogu już pisał.
Wyroki „białych”, „szarych” i „czarnych” sędziów
Ważne co do zasady. Mimo, że według niektórych wydane przez „niegodnych” stanu sędziowskiego. I niech już obywatele śpią spokojnie. Mają ważne orzeczenia wydane przez nieważnych sędziów. Czego obywatel nie rozumie? Co go dziwi? Niech obywatel przestanie myśleć. Pomyśli za niego władza wykonawcza w porozumieniu z sędziami – członkami Iustitii i Temis. Partia też dbała o obywateli.
Czas na lekturę i naukę
A może władza wykonawcza oraz sędziowie do niej pielgrzymujący powinni przeczytać ze zrozumieniem postanowienie Sądu Najwyższego w sprawie III CB 65/24. Autor blogu zachęca do tego intelektualnego wysiłku wszystkich, którym dobro wymiaru sprawiedliwości leży na sercu. Także sędziów – niezależnie od przypisanego im już przez władzę wykonawczą koloru.